Jeszcze niedawno procesowanie się z klientem, który nie wywiązał się z umowy o zapłacenie adwokackiego honorarium było nie do pomyślenia. Uwłaczałoby to nie tyle klientowi, ile adwokatowi.
Czy jednak zmieniający się stosunek części klienteli do własnych procesowych pomocników nie uzasadnia zmiany podejścia?